Mama zwykle dopinguje z tylnego siedzenia. Nie chce przeszkadzać, nie chce, by uważano, że się wtrąca. I pomijając pojedyncze przypadki, kiedy wtrąca się naprawdę i nieznośnie, mama chce dla was zawsze najlepiej. Pamiętaj, że gdyby nie ona, ta olśniewająca osoba, którą jesteś, nie stawałaby teraz na ślubnym kobiercu.
Wiadomo, że w trakcie waszego ślubu będziecie grać pierwsze skrzypce. I dobrze, w końcu to wasz długo oczekiwany dzień. Ważne jednak, by w szale przygotowań nie zapomnieć o bardzo ważnej osobie, która ślub przeżywa pewnie bardziej niż wy.
Mama zwykle dopinguje z tylnego siedzenia. Nie chce przeszkadzać, nie chce, by uważano, że się wtrąca. I pomijając pojedyncze przypadki, kiedy wtrąca się naprawdę i nieznośnie, mama chce dla was zawsze najlepiej. Pamiętaj, że gdyby nie ona, ta olśniewająca osoba, którą jesteś, nie stawałaby teraz na ślubnym kobiercu.
Jak zaangażować i nie urazić
Różnice pokoleniowe. Tak najczęściej tłumaczymy niespójności w naszych – czyli mamy i córki – oczekiwaniach. Ty wymyśliłaś sobie, by ten najważniejszy dzień wyglądał w określony sposób, a mama widzi go nieco inaczej. Da się osiągnąć kompromis? Oczywiście! Prawdopodobnie i tak postawisz na swoim, ale porozmawiać, wytłumaczyć i ostatecznie przemyśleć dobrą radę od mamy naprawdę warto. Pamiętaj, że jesteście po tej samej stronie.
Jeśli Twoja mama chce zaangażować się w przygotowania, nie odsuwaj jej od tego. Wiem, masz koleżanki, przyjaciółki i cały oręż chętnych do doradzania. Zgoda, ale jedna osoba więcej, z którą obejrzysz katalog sukien ślubnych, butów i bukietów naprawdę nie zaszkodzi, a mama będzie zapewne szczęśliwa, że liczysz się z jej zdaniem.
Olśniewająca mama
Jeśli Twoja mama uważa, że uczesze się i pomaluje sama to musisz wziąć sprawy w swoje ręce. Pewnie usłyszysz, że to ty jesteś najważniejsza w tym dniu, a na nią nikt nie będzie patrzył. Błąd. Uświadom mamie, że jak najbardziej ma prawo, by błyszczeć w tym dniu. O jej włosy powinien zatroszczyć się fryzjer, a makijaż wykonać profesjonalista, który podkreśli urodę, zamaskuje zmarszczki i zabezpieczy makijaż przed łzami, które z pewnością nie wygrają ze wzruszeniem.
Ubieramy mamę
Wielu producentów odzieży zdaje się nie zauważać, że naprawdę istnieją kobiety, które niekoniecznie mierzą 175cm i ważą nieco więcej niż 50kg. Prawda jest taka, że znaleźć ładną sukienkę w rozmiarze powyżej 40 często graniczy z cudem. Rodzi się więc frustracja i bezradność, bo w czymś na ślubie córki przecież trzeba wystąpić. Mało tego, każda kobieta bez względu na wiek i rozmiar chce wyglądać pięknie. Poszukując kreacji warto mieć na uwadze jasne kolory: ciepłe korale, brzoskwinie, beże i brązy. Ważne, by mama czuła się dobrze i szykownie, jeśli więc zdecyduje się na klasyczną małą czarną i kolorowe dodatki to naprawdę jest ok. Istnieje jeden jedyny kolor, z którego mam powinna zrezygnować – biel. Krój i tkaniny dopasowujemy do sylwetki i pory roku.